13. Jukatan – turystyczna mekka

13 dzień wyprawy

Rano wstajemy nieśpiesznie, choć i tak obudziliśmy się około trzeciej w nocy. Ciągły jet lag doskwiera. Można zwariować. Jedziemy po śniadaniu kupionym dodatkowo w hotelu do pobliskiej cenoty. jest ich na Jukatanie podobno kilka tysięcy. W różnych typach i formach. Jedne całkiem otwarte inne ciemne i dzikie…

Po prostu doświadczenie nieziemskie, choć i tak mamy mnóstwo przemyśleń związanych z turystyką. Wszyscy grzecznie stoją w kolejce, by zrobić zdjęcie w najbardziej spektakularnym miejscu w cenocie. My też oczywiście, ale finalnie okazuje się, że i tak nie udało się zrobić dobrego jakościowo zdjęcia. Albo nasza komórka nie jest odpowiednia, albo światła za mało. Takie czasy, zamiast cieszyć się doświadczeniem, to koniecznie chcemy je utrwalić…

Potem wracamy do hotelu, kupujemy jakieś owoce po drodze. Byczymy się na basenie, Krzysiek potem szuka hoteli na następne noce, ja trochę działam z pisaniem… 

12.03.2023

—————————–