Przez Atlantyk/powrót – dwieście trzynasty dzień wyprawy

Dziś deszczowo od samego rana. Cały pokład zalany wodą, a gdy statek się kołysze na boki, woda przelewa się z jednej części statku na drugą. Obudziliśmy się gdy statek stał na redzie przed Santos. Silniki nie pracowały na pełną parę, także było dosyć cicho i spokojnie, nie odczuwaliśmy też tych charakterystycznych ciągłych wibracji.