Dzień osiemdziesiąty trzeci 15.12.2018
Odkryliśmy dwa dni temu lody w San Pedro i teraz nie możemy się oprzeć i każdego dnia zjadamy (pożeramy) ćwierć litra lodów (na głowę oczywiście). Koniecznie trzeba wrócić do ćwiczeń fizycznych. Bo to się źle skończy. Ale smaki – moje ulubione Dulche de leche tentation (karmelowe z karmelem… żyć nie umierać) i czekoladowe z browni.