Argentyna – dzień 182

Dzień sto osiemdziesiąty drugi 24.03.2019

Wczoraj postanowiliśmy jechać do Parku Payunia. Park położony jest niedaleko Malarque, niecałe dwie godziny drogi na południe, drogą nr 40. To największy park wulkaniczny w Argentynie. Na stu kilometrach kwadratowych jest ponad 10 wulkanów, z których największy to Payun Liso o wysokości 3850 i drugi co do wielkości Payun Matru, o wysokości 3750 mnpm. 

Argentyna – dzień 179

Dzień sto siedemdziesiąty dziewiąty 21.03.2019

Dziś trochę pracujemy w szklarni. Wyrywamy wszystkie już przekwitłe i przesuszone krzaki ziemniaków i wynosimy je na zewnątrz. Do dwóch worków zbieramy po 110 sztuk… to ziemniaki do badania, a reszta po pomyślnych próbach będzie służyć jako następny materiał do sadzenia, aby powiększyć ilość zbiorów.

Argentyna – Dzień 178

Dzień sto siedemdziesiąty ósmy 20.03.2019

Dzień jak co dzień. Rano trochę sprzątanie, później pieczenie ciasta, na obiad asado, które przygotowali tutejsi pracownicy. Sjesta. Wieczorem przyjechał wreszcie Guillermo. Mogliśmy się poznać bliżej, porozmawiać o różnych sprawach, polityce, szkolnictwie, zwyczajach, jedzeniu. Różnie, jak to zwykle bywa

Argentyna – Dzień 177

Dzień sto siedemdziesiąty siódmy 19.03.2019

Słońce, cisza spokój. No, z tym spokojem to bym przesadziła, bo jeżdżą traktory, przyjechała właśnie ciężarówka. Będą pakować chyba czosnek i marchew w workach do sprzedaży. Wstaliśmy dziś stosunkowo wcześnie, bo już o 8.00 ale naszego gospodarza – Carlosa nie było, przyjechał trochę później, gdy byliśmy w trakcie śniadania.

Argentyna – Dzień 174

Dzień sto siedemdziesiąty czwarty 16.03.2019

Dziś sobota, ponieważ już długo jesteśmy na campingu, sobota zrobiła się dniem zakupów i gotowania. Znaleźliśmy fantastycznie zaopatrzony sklep warzywno- owocowy, po prostu raj na kilkuset metrach kwadratowych. Potem gotujemy. Najpierw zupa fasolowa, późnym popołudniem zabieramy się za pieczenie mięsa.