122 dzień wyprawy
Budzimy się rano w hotelu około 9.00 Jezu… jak dobrze. To nasz pierwszy hotel od czasu kiedy opuściliśmy Meksyk. Ba… to nasze pierwsze łóżko, od kiedy opóśliliśmy Meksyk. Nawet nie chce się liczyć ile to trwało. Ale jak to Mama mówi, nie oszczędzajcie na sobie, należy się Wam i takie tam różne, które pozwalają nam zrozumieć, że wydać 110 USD na hotel w Inuvik, zwłaszcza jak się trochę człowiek poczuł nie najlepiej gastrycznie…
Dziś spędzamy dzień w łóżku.