82. W kierunku Monument Valley

82 dzień wyprawy

Co za dzień dzisiaj…. Rano dosyć długo się zbieramy. Nie wiem, jakoś tak nam schodzi… najpierw kawa, śniadanie, Krzysiek robi naleśniki, znowu jest pysznie. Potem podłącza komputer i wstawiam muzykę do filmu, potem film wstawiamy na YT. Wszystko zabiera czas.. Potem zakupy, dwa chicken burgery w Macu dla Krzyśka, potem stacja i tankowanie, potem jeszcze do worka na wodę, który wozimy na masce należy uzupełnić zawartość (też na stacji benzynowej Maveric w Page). Finalnie około 13 wyjeżdżamy w kierunku Monument Valley.

nie ma to jak być w drodze…

Dojeżdżamy tylko do Navajo Nacional Monument. I dupa. Okazuje się, że wysiadły świata. Jedziemy bez świateł. Przy visitors center zatrzymujemy się, okazuje się że kawałeczek dalej jest bezpłatny camping, z mnóstwem kamperów i mniejszych aut, niektórzy ludzie osobówkami przyjechali i namiot rozbijają…

W każdym razie Krzysiek bierze się za naprawę tych świateł. Trochę to trwa ale w końcu mu się to  udaje, trzeba będzie gdzieś kupić przełącznik. Decydujemy, że zostaniemy tu na noc. Otwieram puszkę z chili con carne sin frijoles (teksańska receptura bez fasoli) i do tego grzeję na patelni tortille. Zjadamy wszystko ze smakiem. Nie ma to tamto, za 4 USD opędzlowaliśmy dziś kolację :). No tak to można podróżować po Stanach…

20.05.2023