Po komfortowej nocy poranek zapowiadał się jeszcze lepiej. Chwila walki z zapaleniem motocykla i już możemy wyjeżdżać. Widać różnice, fajnie jest nie czyścić wszystkiego z piasku, nie składać namiotu, tylko ubrać się i wyjechać. Pan na bramie chce nas naciągnąć i wmówić że nie zapłaciliśmy za jedną noc.