Rano wstajemy wyspani i przygotowani do drogi. Przed nami niecałe 400 kilometrów do Villa Gessel. Już się cieszymy na tą wyprawę. Ruszamy po tradycyjnym argentyńskim śniadaniu – kawa i dwa słodkie rogaliki. Początkowo trochę wieje, później zimno jest już wyraźnie odczuwalne.
Archiwa tagu: Villa Gesell
Argentyna- pięćdziesiąty dzień wyprawy
Ranek z widokiem na ocean. Czy może być coś piękniejszego? Czysta łazienka, ciepła woda. PACHĄCE RĘCZNIKI!!!. To duży luksus, bo od dwóch miesięcy raczej nikt nas tak nie dopieścił jak Gala i Ryś wczoraj. I dziś. W dwóch garnkach w ich kuchni już czekają na nas dwie, typowo argentyńskie potrawy.