Dzień sześćset trzynasty – 28.05.2020
Dziś zacznę od tego, że pierwszy raz w ciągu naszego pobytu w Santa Marta spadł deszcz. I to nie taki zwykły deszcz, tylko jak przystało na prawdziwe tropiki ogromna, totalna ulewa. Wystarczyło kilkanaście minut od kiedy z nieba spadły pierwsze krople, żeby widoczność spadła do kilkudziesięciu metrów.