577 dzień wyprawy
No i kolejny pierwszy dzień w Meksyku. Jak zwykle doskwiera nam bardzo różnica czasu. Dziewięć godzin to jednak nie przelewki. Budzimy się o drugiej w nocy. A o 19 jesteśmy już nieprzytomni. Ciekawe jak będzie jutro. Jak znam życie trzeba będzie parę dni poświęcić by dojść do siebie.