Ekwador – Dzień 454

Dzień czterysta pięćdziesiąty czwarty – 21.12.2019

W Guayzimi zawsze przyjemnie. Rano śniadanie, kiełbaski prawie polskie, musztarda, kawka, wszystko jest. Nawet koktajl z mango. Życie ma sens. Nie ma to jak w okresie przedświątecznym kuchnia, wygodne łóżko i miejsce, gdzie można naprawić Defendera. Bo nie jest łatwo. Trzeba ponownie oczyścić układ paliwowy, zmienić łożysko w kole, bo ma juz spory luz i nie daje się wyregulować i ogólnie sprawdzić auto, klocki hamulcowe i inne ważne rzeczy. Ja w tym czasie robię prosty, skromny obiad, racuchy z jabłkami i makaron w oliwie z czosnkiem i ostrą papryczką wyhodowaną przez Łukasza..  Do tego mój ulubiony koktajl z tomates de arboles, czyli coś na kształt pomidora, ale rośnie na drzewie. Fajnie smakuje zmiksowane z wodą. Trochę tylko pestek dużo…

image033

—————————–