Dzień sześćset pięćdziesiąty czwarty – 08.07.2020
Żeby nie było ciągle o nas i o Kolumbii, to dziś kilka informacji o Peru. Byliśmy tam kilka miesięcy temu i znamy trochę realia. Teraz w świetle poniższych doniesień sytuacja nie wygląda za ciekawie. Ale czy można by powiedzieć, że u nas jest dobrze? Też raczej nie… Sami porównajcie, a to tylko kawałek spraw jakie dotyczą życia codziennego ludzi.
„Transport autobusowy między miastami w Peru został zawieszony 16 marca i nie działa do tej pory. Z zapowiedzi wynika, że ma zostać przywrócony nie wcześniej niż w połowie lipca. Autobusy będą mogły operować do 100% procent pojemności z zakazem zabierania i wysadzania pasażerów po drodze. Nadzorem przestrzegania nowych zasad zajmie się ponad tysiąc urzędników państwowych.”
„Wielogodzinne podróże za plastikowymi kurtynami nie będą należały do przyjemnych, ale nie o przyjemność chodzi. Po czterech miesiącach narodowego zakazu przemieszczania się pierwszeństwo przejazdu otrzymają osoby wracające do miejsc zamieszkania i udające się do pracy. Dopiero po nich przyjdzie pora na lokalnych turystów. Wątpliwe jednak, aby bili się o miejsca w autobusach. Podkręcany przez władzę i środki masowego przekazu strach przed Covid-19 jest tak wielki, że raczej zostaną w domach. Poza tym nie ma pieniędzy na zwiedzanie. Po trwającej ponad sto dni kwarantannie ludzie są spłukani. Tak bardzo, że według prognoz turystyka krajowa może w tym roku wrócić do poziomu z początku tego wieku, czyli okresu po wojnie domowej ze Świetlistym Szlakiem. Naszym zdaniem będzie o wiele gorzej.”
„Wraz z dalekobieżnymi autobusami ma zostać przywrócony ruch lotniczy na terytorium kraju. Samoloty również będą mogły zabierać komplet pasażerów. W obowiązkowych maseczkach, ale bez zasłon między siedzeniami. Chęć powrotu na peruwiańskie niebo wyraziły cztery linie: Latam, Viva Perú, Sky Airlines i Star Perú. Na pewno nie poleci Avianca Perú, bo zbankrutowała.”
„Czy przywrócenie transportu wewnętrznego to dobry sygnał dla turystów zagranicznych? Niekoniecznie. W Krajowej Izbie Turystyki panuje niewiara w to, że jakikolwiek turysta spoza Peru zwiedzi w tym roku Machu Picchu i inne atrakcje. Branża turystyczna skupi się więc na lokalnych klientach. A właściwie to co z niej zostało, bo przez walkę z koronawirusem sektor turystyki stracił do tej pory pół miliona miejsc pracy.”
Tak więc my dziś pojechaliśmy na zakupy ponownie. Tym razem bez jakichś specjalnych fajerwerków. Ot, po prostu nakupiliśmy zapasy do lodówki i znowu pracujemy…
————————————-