Rano trochę chłodno. Nie chce się wyjść z ciepłego łóżka. Z niechęcią wstaliśmy wreszcie i poszliśmy do agencji celnej, która zajmuje się naszą odprawą.
Nie mieliśmy daleko, jakiś dwie przecznice od naszego hotelu. W agencji pojawiło się niewielkie światełko w tunelu.