Rano budzimy się z dziwnym uczuciem miękkości i ciepła. Powoli dochodzi do nas, że to nie w namiocie dziś śpimy, tylko mamy 70 metrów kwadratowych do dyspozycji. Wstajemy, robimy jajeczniczkę na cebulce. Kaweczkę. Zaraz potem niestety proza życia przypomina nam i idziemy naprawiać motocykle.
Archiwa tagu: San Martin de los Andes
Argentyna – osiemdziesiąty dziewiąty dzień wyprawy
Dzień zaczął się w nocy. A raczej bardzo wczesnym rankiem. Obudziło nas bębnienie kropel deszczu o namiot. „No ładnie” – pomyśleliśmy sobie. W końcu dopadł nas deszcz. I co teraz? Jak to co, dalej zasnęliśmy i tak znowu godzinkę, półtorej. W końcu o 8.30