390 dzień wyprawy
Dziś tylko parę godzin pracujemy, potem przychodzi deszcz. Jedziemy do domu robić pizzę. Jak zwykle wychodzi wspaniała. Na cieniutkim cieście, jest pyszna. Jutro Andrzej i Iwona z Kasią jadą na narty do Mamoth. My zostajemy pilnować Alusia. Będziemy go przyuczać zostawania samemu w domu 😉 Wieczorkiem gadamy i ustalamy ogólne działania na następny tydzień. Na „deser” po „kropelce” mimozy do snu załatwia lepszy nastrój…
23.03.2024
——————————