Dzień sto siedemdziesiąty ósmy 20.03.2019
Dzień jak co dzień. Rano trochę sprzątanie, później pieczenie ciasta, na obiad asado, które przygotowali tutejsi pracownicy. Sjesta. Wieczorem przyjechał wreszcie Guillermo. Mogliśmy się poznać bliżej, porozmawiać o różnych sprawach, polityce, szkolnictwie, zwyczajach, jedzeniu. Różnie, jak to zwykle bywa