Argentyna – Dzień 214

Dzień dwieście czternasty 25.04.2019

Naprawa webasta przyniosła nam efekt w postaci spokojnie spędzonej nocy, było w miarę ciepło. Ten element osłodził nam poranek po dramatycznych wydarzeniach wczorajszego wieczoru. Okazało się bowiem, że przy sprawdzaniu salda nasze karty płatniczej, że została ona zablokowana. Kilka godzin w nocy walczyliśmy z instalacją skypa (kto dziś jeszcze używa skypa????), załatwianiem tanich połączeń do Polski (bo komórkowe rozmowy to 8 zł za minutę), dzwonieniem na infolinie do banku i ustalaniem co się stało. Jak się dowiedzieliśmy naszą kartę zablokował dział bezpieczeństwa banku, który zauważył podejrzenie nieuprawnionego użycia karty. Najprawdopodobniej gdzieś ktoś nam sczytał kartę. Finalnie zamknęliśmy kartę i złożyliśmy zlecenie przysłania nowej karty. Wszystko byłoby proste, gdybyśmy byli w Polsce, a tak trzeba zorganizować przesyłkę z Polski na jakiś adres (którego jeszcze nie mamy…) w Ameryce Południowej.

cachi1 cachi2 caci3

Przed południem ruszamy w dalszą drogę na północ, kierunek Cachi. Jedziemy słynną drogą nr 40. Odcinek tej drogi jest szutrowy i bardzo wymagający. Po kilku godzinach morderczej jazdy i zwiedzeniu po drodze kilku malowniczych miejscowości, a finalnie Cachi, zostajemy na noc na dzikim campingu nieopodal drogi nr 33.

dav