Bagażnik dachowy co prawda mamy już od dłuższego czasu. Jeszcze w zeszłym roku zakupiliśmy oryginalny G4 Challenge. Z biegiem czasu i zmianą naszych potrzeb musieliśmy pomyśleć jednak o jego zmodyfikowaniu. Dokładnie zaś o zbudowaniu na nim platformy z jakiegoś materiału, żeby mieć możliwość zamocowania na nim dodatkowych skrzyń, koła zapasowego, skrzynki na kanistry i dodatkowo mieć miejsce na kolejne nie przewidziane bagaże…
Kluczowym elementem podczas planowania prac jest właściwe zmotywowanie drużyny, która to „drużyna” wykona większość ciężkich prac za nas 🙂
Wiercenie otworów żeby po pierwsze trochę odciążyć konstrukcję, po drugie uzyskać punkty zaczepienia do ewentualnych pasów transportowych. Samo wiercenie wydaje się banalną sprawą, jednak niektórym może dać sporo frajdy 😉
A potem satysfakcja gwarantowana… 😉
Trochę żmudne, ale niestety konieczne było również dokładne i wielokrotne malowanie impregnatem do drewna każdego elementu. Długo rozważaliśmy jaki preparat zastosować, bo przecież nie istnieje sposób żeby całkowicie powstrzymać wilgoć wnikającą w drewno. Jednak można przynajmniej na kilka lat spróbować zabezpieczyć jego powierzchnię.
Po przykręceniu pomalowanych elementów do bagażnika zamocowaliśmy dwie skrzynie które już mamy.
W tylnej części bagażnika znalazło się miejsce na koło zapasowe. Przykręcone do specjalnie spawanego stojaka. Nie chciałem mieć zbędnych pasów mocujących je tak jak do tej pory, dlatego trzyma się na nakrętkach w otworach felgi.
Po prawej stronie auta, nad wlewem paliwa, umieściliśmy podstawę skrzynki na dodatkowe kanistry.
Docelowo w przedniej części bagażnika znajdzie się jeszcze jedna skrzynia z blachy aluminiowej sporych rozmiarów: 136 cm x 60 cm x 26 cm.
Na razie pojazd zyskał kolejne gadżety, które poprawiają jego funkcjonalność i podnoszą naszą wygodę. Kolejne tygodnie i miesiące przyniosą na pewno jeszcze nie jedną zmianę w jego wyposażeniu…
—————————————————–