Singapur. Dolecieliśmy o 16.00 czasu lokalnego. Jest przesunięcie czasu o 7 godzin. Lot długi i niewygodny. Posiłek w samolocie standardowy. Nic dodać nic ująć. Na lotnisku doczekaliśmy się na nasze bagaże (poznaliśmy je od razu po czarnym strechu). Koleją miejską zwaną MTR dojechaliśmy z przesiadką do stacji Aljunied.
Archiwum kategorii: Podróże
Singapur – pierwszy dzień wyprawy
Wyjeżdżamy. Zdecydowaliśmy się na zafoliowanie bagażu. Na lotnisku w Gdańsku nie ma takiej usługi, jedynie Kraków i Warszawa proponują taki serwis. Szybkie poranne zakupy w Castoramie i owinęliśmy plecaki strechem, zostawiając tylko górny uchwyt do trzymania i przymocowania karty z adresem.