Coraz gorzej. Gardło boli, ogólne rozbicie. Czyżby korona…? Ale że oboje? Symultanicznie. Gorączki nie mamy, ale ogólne osłabienie daje znać o sobie. Nie chce nam się nigdzie chodzić. Trochę pracujemy, czy raczej zmuszamy się do pracy. Krzysiek zrobił najdłuższy film, jak do tej pory, ponad 25 minut.
Archiwum kategorii: Podróże
Kolumbia – Dzień 800
Stało się. Mija 800 dzień naszej podróży! Z tej okazji, w sumie nie świętujemy, ale z przyjemnością wspominamy ten czas miniony, jaki było dane nam spędzić w Ameryce Południowej. Jak wiele przygód mieliśmy, ile wyzwań nas czekało i jak ze wszystkimi sobie świetnie daliśmy radę…
Jak już dużo przyjaciół wie, nasz Defender buja się na statku na falach oceanu.
Kolumbia – Dzień 799
Dzisiejszy dzień pomimo że to początek tygodnia a ściślej poniedziałek, jakiś taki szary i leniwy jest… Po pierwsze jedno z nas trochę zachorowało, a konkretnie coś jest nie tak z żołądkiem. Cały dzień i jeszcze w nocy od wczoraj bolał i nie dawał spać.
Kolumbia – Dzień 798
Dzień dziś obfituje w robocze działania. Pisanie, poprawianie tekstów, różne inne pierdoły. Ponieważ trzy dni byliśmy trochę wycięci ze świata ksiąg, więc teraz praca wre. Niedziela. Czyli jest dobrze.
Wspominam Linę, jaka to ciekawa jednostka społeczna. 🙂 Prawie jak wojująca feministka .
Kolumbia – Dzień 797
Tak wczesnej pobudki już dawno nie mieliśmy, ale dziś o 14 musimy oddać auto w Kartagenie. Dlatego zrywamy się tak szybko, pijemy kawę i jedziemy po Mariusza i Agnieszkę do drugiego hotelu. Mamy dziś tylko chwilę na bycie razem, bo oni zostają w Santa Marta, gdzie maja przesiąść się do busa i jechać zwiedzać park Tayrona.
Kolumbia – Dzień 796
Śniadanie w hotelu to jednak dobra rzecz!. Ale przed nim korzystając z faktu że mamy dosłownie 2 metry od pokoju basen kąpiemy się ze 20 minut w nim. Następnie małe przygotowanie i suszenie się i idziemy coś zjeść. Dziś w menu również jajka, ale jako dodatek są tutejsze Arepa, czyli placki kukurydziane z serem.
Kolumbia – Dzień 795
Rano pobudka i śniadanko z Liną i Mirkiem. Po wczorajszych długich rozmowach po Polsku i Hiszpańsku dziś kontynuacja. Obgadujemy różne plany na przyszłość i możliwości na spotkanie się ponowne w Polsce w przyszłym roku. Jest duża szansa, bo chęci u Liny i Mirka są duże na odwiedzenie przez niego Polski po ładnych paru latach nie obecności.
Kolumbia – Dzień 794
Kierunek Minca. Pierwszy etap naszej nowej przygody… Rano po śniadaniu spotykamy się z Mariuszem i Agnieszką. Są punktualni jak prawdziwi Europejczycy. Nie to co mieszkańcy Kolumbii ;). Bierzemy Taxi i jedziemy w okolice lotniska do wypożyczalni samochodów. Bardzo rzadko korzystaliśmy z takich udogodnień podczas naszych wyjazdów, jednak tym razem jest to wydaje się, najbardziej korzystna opcja poruszania się po Kolumbii.
Kolumbia – Dzień 793
Dużo pracy, ale jak mówię dużo pracy, to znaczy że i tak pracujemy trzy, cztery godziny, może pięć ale z przerwami. Całkiem dobry obiad i obfity dają tu w naszym hotelu, także jemy spokojnie i dużo. Najadamy się na zapas, choć przecież nie można…
Piękny dzień.
Kolumbia – Dzień 792
Dziś dzień oprócz tego że pracy, i to dosyć intensywnej to jeszcze snucie planów. Takie plany perspektywiczne, żeby nam tylko życia wystarczyło.
Wszystko się układa. Każdy plan idzie do przodu. Wszystko, o czym kiedyś marzyliśmy samo się okłada już w plan.