Kolumbia, Santa Marta

Kolumbia – Dzień 675

No to stało się. Po raz kolejny już prezydent Kolumbii nie „zawiódł” swoich „poddanych”. We wczorajszym wystąpieniu telewizyjnym ogłosił przedłużenie o kolejne 30 dni „Aislamiento Preventivo Obligatorio”, czyli obowiązkowa izolację społeczną. Wyrównał tym sposobem obie daty kluczowe dla rozwoju dalszej sytuacji w Kolumbii. „Emergencia Sanitaria”, czyli zagrożenie sanitarne kraju również obowiązywać będzie do końca sierpnia.

Od teraz Kolumbia ma najdłużej trwającą kwarantannę – 160 dni…

Sporo opinii wśród Polonii żyjącej w Kolumbii jest krytycznych do tego działania rządu. Uważa się, że jest to przykrywka i sytuacja na rękę dla władz… Kolumbijczycy za to z reguły siedzą cicho i nie wychylają się. Większość z nich święcie wierzy i słucha telewizyjnych wiadomości. Ciekawe skąd my to znamy ;).

Jedziemy sprawdzić jak to wygląda na mieście…

Zatem ponownie uzbrojeni w maseczki jedziemy na miasto po zakupy. Przecież dzisiaj środa. Może tak zrobić większe zapasy, bo nie wiadomo co nas czeka w najbliższym czasie…

Sklep warzywny w Rodadero

Po drodze stoimy w sporych korkach. Nie wiadomo jak to się ma do trwającej wciąż kwarantanny, jak twierdzi rząd. Może ludzie już maja dosyć tego zamknięcia?? Nie wiem. Faktem jest, że miasto żyje prawie normalnie. Prawie, gdyby nie maki na twarzach prawie wszystkich ludzi!

Na początek odwiedzamy „nasz warzywniak”. Owoce i warzywa w supermarkecie są droższe i przechowywane w lodówach jakoś gorzej smakują..

Wracając do domu, koło ostatniego sklepu mamy małą awarię. Oj, długo już nie naprawialiśmy auta ;). Tym razem spadła tylko szyba z prowadnicy. Znajdujemy trochę cienia, bo słońce przypieka straszliwie i udaje się skleić na szybko szybę z prowadnicą.

Dzień sześćset siedemdziesiąty piąty – 29.07.2020

——————————-