Wyjeżdżamy rano do Kuala Lumpur – stolicy Malezji. Z hotelu dojeżdżamy do Dworca w Melace, stamtąd przesiadamy się na następny. Autobus jedzie około 3 godzin. Na rogatkach miasta już z daleka majaczą dwie wieże Petronas Tower, które później, w centrum są widoczne z wielu miejsc. Górują nad miastem. Dojeżdżamy na Terminal Bandar Tasek Selatan, gdzie po krótkim poszukiwaniu znajdujemy pociąg (MRT) do stacji przy wcześniej rezerwowanym hotelu. Nocujemy w Plaza Hotel.
Hotel wysoki na 10 pięter, trochę niknie w konfrontacji z wieżowcami tej nowoczesnej dzielnicy. Pomimo to dla nas zasługiwał w pełni na swoje trzy gwiazdki. Mamy do dyspozycji choć podstawowy, to komfortowy pokój, po wcześniejszym dwudniowym pobycie w norze (tak, tak, nie bójmy się tego słowa). Stolica Malezji jest imponująca.
Przede wszystkim znakami rozpoznawczymi miasta są bliźniacze wieże Petronas Twin Towers , ich Wysokość to 452 m. To jedne z najwyższych drapaczy chmur na świecie. Dwie wieże są połączone mostem o długości 58 m na poziomie 41 i 42 piętra. Drugim najbardziej charakterystycznym dla miasta obiektem jest Menara Kuala Lumpur – wieża telewizyjna. Jej wysokość to 421 m. Jest jedną z najwyższych wież oraz wolno stojących budowli na świecie. Zwiedzamy u jej podnóża skansen malezyjski, a w nim chaty typowe dla dawnej Malezji. Szykujące się do nocy sylwestrowej miasto, w zapadającym zmroku zaczyna się rozświetlać noworocznie. Idziemy pod Petronas Towers. Suria Menara Centrum – ogromny kompleks handlowy znajduje się tuż obok. Oszałamia ilością markowych sklepów, mrowiem ludzi w środku, wysokością, wielkością i rozpiętością. Nie sposób go ominąć będąc w tym mieście.
Jemy kolację i później lody na deser. Spacerując w zapadającym zmroku pośród tych ogromnych budynków, czekamy na pokaz sztucznych ogni na tle ikony architektonicznej Kuala Lumpur.