Promujemy książkę ! Kilkanaście prezentacji w całej Polsce

Ostatnie dwa tygodnie minęły szybko i bardzo intensywnie. Sami nie spodziewaliśmy się, że będą aż tak męczące… Ale równocześnie każdy dzień dodawał nam „Powera”. Zaczęliśmy od najdłuższego przeskoku z naszego domu do przyjaciół w Gliwicach, gdzie spędziliśmy miło weekend. W poniedziałek zaś z lekkim stresem rozpoczęliśmy cykl prezentacji z Ameryki Południowej.

RUSZAMY W POLSKĘ

Od naszego powrotu z ostatniego wyjazdu do Ameryki Południowej minął już rok… Jak ten czas poleciał. Nie siedzieliśmy jednak w tym czasie z założonymi rękoma. Wręcz przeciwnie wiele się działo, a nad najważniejszą sprawą pracowaliśmy najintensywniej… Jak już zapewne wiecie powstała i ukazała się na rynku nasza książka „Pod niebem Patagonii czyli motocyklowa wyprawa do Ameryki Południowej”.

Prezentacja w Starogardzie Gdańskim

Przed spotkaniem w Cafe Anka mieliśmy , jak zwykle zresztą, lekki stres. I jak zwykle okazało się, że nie potrzebnie. Kawiarnia na chwilę przed rozpoczęciem prezentacji była już pełna. Każdy ze swoją ulubioną kawą lub ciastkiem, albo innym ulubionym smakołykiem, oczekiwał na pokaz zdjęć… Dzięki Wam mogliśmy ponownie przenieść się, oczami wyobraźni, do Ameryki Południowej i rzucić się w wir przygody… Razem dojechaliśmy do Ushuaia, na końcu Świata, oglądaliśmy olbrzymie lodowce i monumentalne szczyty Andów.

Zapraszamy na prezentację w Kwidzynie

W Piwnicy Kulturalnej Spichlerz w Kwidzynie w dniu jutrzejszym 21.08.2015r o godzinie 19, po raz kolejny powrócimy do Ameryki Południowej. Będziemy mieli przyjemność opowiedzieć Wam o ośmiu miesiącach spędzonych w siodle motocykli. O dwukrotnym rejsie statkiem cargo przez Atlantyk i poszukiwaniach potomków polskich emigrantów.

Śladami potomków emigrantów MS Chrobry

Kiedy zdjęcie statku MS Chrobry zainspirowało nas do poszukiwań potomków pasażerów, którzy wyemigrowali do Ameryki Południowej, nie wiedzieliśmy jeszcze, że te nasze prywatne śledztwa,  pochłoną nas do reszty. Nie przypuszczaliśmy nawet, jak dużo informacji jesteśmy w stanie zdobyć, a jednocześnie na jak wiele natrafimy przeszkód podczas naszych poszukiwań.

Dwieście trzydziesty piąty dzień wyprawy KONIEC NASZEJ OŚMIOMIESIĘCZNEJ PODRÓŻY…

Wczorajszy wieczór upłynął stosunkowo spokojnie. Przez długi czas wpływaliśmy do portu w Hamburgu, ponad 3 godziny od ujścia rzeki Elba aż do przycumowania.

Widoki na Hamburg bardzo piękne, bo port leży prawie w samym centrum (tak można to ująć). Gdy tylko otworzyła się rampa załadunkowa statku na pokładzie zaroiło się od czarno mundurowych służb.

Podróże to nasza pasja

Napisz do nas
Facebook
YouTube