Transport samochodu wyprawowego zawsze jest sporym problemem. Niestety, obecnie okoliczności również nie ułatwiają nam tego. Pierwotny plan wysyłki auta do Kanady w Kwietniu musieliśmy zmodyfikować i zmienić destynację na Veracruz w Meksyku. Po pierwsze ceny mocno oszalały po pandemii, a po drugie dostępność kontenerów zdecydowanie spadła… Zdecydowaliśmy się zatem na wysyłkę auta roro, czyli bez kontenera na kołach.
Archiwum kategorii: Defender
Prysznic i sprężarka
Wydawać by się mogło że samochód jest kompletny wówczas gdy posiada silnik, koła, nadwozie, kierownicę… i inne elementy wymagane w typowych pojazdach. Tak jest w rzeczywistości. Jednak w naszym przypadku jest nieco inaczej, przełamujemy zwyczajne trendy… Już dawno wyszliśmy z typowych obowiązujących dla pojazdów schematów.
Zbiornik na wodę w nadkole
Jak wiadomo woda to życie… Podczas wielu już lat spędzonych w różnych podróżach doświadczyliśmy ograniczeń związanych z dostępnością i ilością wody którą dysponujemy. Na motocyklach bywało bardzo ekstremalnie, często mieliśmy na dwoje butelkę wody pitnej + około 3 litrów wody technicznej na wieczornych dzikich kempingach.
Dodatkowy zbiornik paliwa
Podczas wypraw w odległe miejsca naszego pięknego globu zdarza się nie mieć w zasięgu „wzroku” stacji benzynowej. Podczas ostatniej wyprawy, pewnego dnia w Argentynie na około 4800 m n.p.m i w odległości kilkuset kilometrów od cywilizacji mieliśmy niemały stres, wlewając ostatnie kilka litrów paliwa z kanistra.
Doposażanie Defendera
Po trudnym i emocjonującym okresie wymiany ramy i potem awarii silnika, rozpoczęliśmy z małym opóźnieniem doposażanie i odświeżanie naszego pojazdu. Wszystko to w ramach przygotowań do kolejnego dużego projektu podróżniczego …. 😉 Ale o tym w jednym z kolejnych wpisów. Będzie to konsekwentna realizacja naszego projektu dotarcia na cztery krańce Świata….
Zakładamy hak holowniczy
Od dłuższego czasu przymierzaliśmy się do zamontowania w Defenderze haka holowniczego. Z wielu modeli żaden nie podobał nam się za bardzo. Wszystkie wyglądały na dziwnie wystające za bardzo do dołu. A jest to dosyć ważna kwestia w czasie różnych przepraw i wyjazdów w teren.
Awaria silnika…
Po udanej przekładce ramy i przeprowadzeniu Defendera ponad 800 km w Bieszczady, wydawało się że to koniec „grubszej” części technicznej. Jednak życie pokazało że nie… i po kilku dniach nastąpiła duża awaria silnika. Po diagnozie w warsztacie do którego zawieźliśmy Defa na lawecie, okazało się że obróciła się panewka na wale korbowym i go zablokowała.
Defender – Przekładka ramy
Proces przełożenia ramy w Defenderze nie jest prosty…
Długo się wahaliśmy, głównie względy finansowe targały naszymi sprzecznymi uczuciami. Nie wiedzieliśmy, czy to robić, czy nie. Przekładać tą ramę, czy nie. Czy zrobić z naszego Defendera „nowsze” auto, czy pozwolić mu zestarzeć się z godnością…
Tak naprawdę chcieliśmy bardzo dać naszemu Defenderowi drugie życie.
Bieszczady, kolejna zima przed nami…
Dokładnie wczoraj, 27 grudnia minął rok odkąd przyjechaliśmy w Bieszczady. To był szalony okres w naszym życiu obfitujący w wiele wyzwań i nowych sytuacji. Oczywiście nasze bogate doświadczenie życiowe i podróżnicze bardzo nam pomogło w poradzeniu sobie z czekającymi na nas wyzwaniami…
Nie przypuszczaliśmy, że będzie to czas, który wystawi nas na próbę, że będzie bardzo wymagająco.
Bieszczady – Technicznie
Mieszkanie w Bieszczadach pomimo, że jest marzeniem wielu osób nie jest pozbawione wyzwań i problemów. Chodzi mi o problemy techniczne które są wynikiem mieszkania w bardziej niedostępnych miejscach. Dotyczy to również innych rejonów Polski, jednak jak się przekonujemy każdego dnia, góry z oczywistych względów niosą większe wyzwania… Ostatnimi czasy doświadczamy na własnej skórze tych uciążliwości.