Peru – Dzień 340

Dzień trzysta czterdziesty 29.08.2019

Poranek ujawnił w całej rozciągłości jakie fajne miejsce udało nam się trafić na ten nocleg. Stoimy na skraju głębokiej doliny, która potem ostro opada w dół w kierunku miasta Nazca. Ono samo położone jest na wysokości około 600 m, my zaś jeszcze prawie 2 kilometry wyżej. Dopiero zjazd czeka nas za chwilę. Jednak spokojnie, nie spiesząc się podziwiamy widok. Tym bardziej, że Jakub przysyła nam wiadomość, że mają kilkugodzinne opóźnienie…  Zatem znowu mamy więcej czasu dla siebie…

aaaaa158

Zjazd około 35 kilometrów zajmuje nam około godziny. Po drodze szukamy jeszcze miejsca nad rzeką, aby umyć auto. Jednak wody w niej całkowicie nie ma… Stajemy zatem na stacji benzynowej na wlocie i korzystając z dostępu do wody w kranie delikatnie zmywamy cały bród z auta. Mamy sporo czasu, więc uruchamiamy nasz internet i nadrabiamy zaległości w pisaniu i wiadomościach na poczcie. Około 15 jedziemy na główny plac, jemy obiad i niedługo potem Jakub z rodziną dojeżdża do nas.

aaaaa172

Na nocleg wspólnie wybieramy miejsce nad wyschniętą rzeką, około 20 minut jazdy za miasto. W całkowitych ciemnościach rozkładamy obóz na dwa auta. Rano okazuje się, że w pobliżu jest stary cmentarz …