Dzień sześćset piętnasty- 30.05.2020
Uff ! Dzisiaj jakoś tak mimochodem wyszło, że zrobił się bardzo pracowity dzień. Nie żebym kopał łopatą jakieś rowy ;), albo zagonił żonę do jakiejś ciężkiej pracy… Nic z tych rzeczy. Raczej jakiś wewnętrzny przymus skłonił nas do zajęcia się czymś pożytecznym.