Archiwum kategorii: Malezja

Malezja – dziesiąty dzień wyprawy

Noc upłynęła nam niecodziennie. Iluminacja w pokoju, pomimo zgaszonego światła, bijąca od oświetlenia ogromnych czterech akwariów (właściciel musi być niesamowitym pasjonatem akwarystą, na zewnątrz miał kolejne akwaria w dużych ilościach), spowodowała totalną bezsenność. Wspomnieliśmy, że zmieniliśmy hotel z powodu hałasu, nasz wybór okazał sie tym razem niezbyt trafiony.

Malezja – praktyczne wskazówki

W większości hoteli i hosteli możemy korzystać z dodatkowych usług jak:
pranie odzieży (5RM za 1kg),
pośrednictwo wizowe,
wypożyczalnie skuterów czy samochodów (od 100RM),
wymiana pieniędzy,
dowolny łączony bilet na transport do okolicznych dalszych i bliższych miejsc turystycznych na przykład:

  • Do najbliższe większej miejscowości w Tajlandi – HatYai – 30 RM (czas przejazdu 4 godziny)
  • na wyspę Krabi – 60RM (czas przejazdu 8 godzin)
  • na wyspę Koh Samui – 87RM (czas przejazdu 10 godzin) przejazd nocny trochę droższy 92 RM
  • Bangkok – 115 RM (czas przejazdu 20 godzin)

 

Malezja – ósmy dzień wyprawy

Georgetown na wyspie Penang to niesamowicie urokliwe miasteczko. Oczywiście nie brak wysokich wieżowców, głównie hoteli czy apartamentowców, ale cała zabudowa historycznego centrum, to jednopiętrowe kamienice, z podcieniami. Tworzą fantastyczny klimat kolonialnego miasteczka, gdzie przeplatają się kultury, zarówno chińska, indyjska, kantońska czy brytyjska.

Malezja – czwarty dzień wyprawy

Rano mąż zarządził wczesną pobudkę. Ogolony obudził mnie, więc pora wstawać.
Melaka to miasto wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Ma powody by tam być. Jest pełna zabytkowych budynków, w których czai się historia tego miejsca.

Początki miasta datuje się na 1403 rok, gdy Hinduski książę Królestwa Sri Vijaya na Sumatrze przybył i założył Sułtanat Melakka.

Malezja – trzeci dzień wyprawy

Noc w Singapurze minęła specyficznie. Głównym powodem były hałasy uliczne, ale także różnica czasu dała nam się we znaki. Sen przychodził i odchodził w dziwnych porach. Rano o 9.00 z trudem doszliśmy do siebie, ale zebraliśmy się i z plecakami poszliśmy na przystanek autobusu 170, który docelowo jedzie do Larkin (terminal autobusowy po stronie malezyjskiej w Johor Bahru).