588. Minimalizm

588 dzień wyprawy

Minimalizm w długoterminowej podróży to podejście, które polega na ograniczeniu bagażu i przedmiotów do absolutnego minimum, koncentrując się na tym, co naprawdę niezbędne. Chodzi o to, by podróżować z niewielkim ekwipunkiem nie tylko dosłownie, ale i w przenośni – pozbywając się zbędnych rzeczy i komplikacji, które mogą obciążać.

587. Czekanie

587 dzień wyprawy

Dla podróżnika, który jest przyzwyczajony do ciągłego odkrywania nowych miejsc, nauka życia w jednym miejscu na dłużej może wydawać się wyzwaniem, ale też szansą na głębsze zrozumienie i czerpanie z codziennych doświadczeń.

Podróże są pełne nowych bodźców, które stymulują nasze zmysły.

586. Codzienny trening

586 dzień wyprawy

Codzienne ćwiczenia po pięćdziesiątce (i wydało się !!!) to jak przepis na wieczną młodość – może nie od razu bieganie maratonów, ale przynajmniej zdolność wstania z kanapy bez dźwięku przypominającego trzask starego drewna! Regularny ruch sprawia, że mięśnie nie zamieniają się w watę cukrową, stawy mniej strzelają niż popcorn w mikrofalówce, a serce pracuje jak niezawodny silnik, zamiast potrzebować „chwili przerwy”.

585. Coraz więcej dni w Meksyku

585 dzień wyprawy

Każdego dnia Meksyk coraz bardziej jest niecieszący. Brudno, pełno śmieci. Ogólna frustracja bo jest tutaj na przygranicznym skrawku Baja szczególnie. Amerykanie zaczęli budować tu swoje domy domy wakacyjne już w latach 50 XX wieku głównie ze względu na bliskość granicy oraz niskie koszty życia, te miasta stały się idealnym miejscem dla amerykańskich emerytów i osób poszukujących relaksu nad oceanem.

582. Kolacja z Diane

582 dzień wyprawy

Przyleciała dziś Diane zobaczyć postępy prac w Playas de Tijuana. Wydaje się że jest całkiem miłą osobą. Ogólnie rzecz ujmując jest zadowolona z przeprowadzonych działań póki co. A wieczorem zaprosiła wszystkich na kolacje. Byliśmy w całkiem fajnym miejscu Rancho de Descanso, chociaż obsługa nieco w meksykańskim stylu, czyli dosyć nieporadna.

580. Filmowa niedziela…

580 dzień wyprawy

Dziś niedziela możemy sobie robić co chcemy. jak zawsze zresztą, ale dziś szczególnie… Zatem po porannym lenistwie, trochę przed południem ruszamy na miasto. Mamy do zrobienia małe zakupy spożywcze. Po drodze wstępujemy na stacje benzynową. Musimy zatankować trochę paliwa, bo ostatnie tankowanie robiliśmy jeszcze z tydzień przed wyjazdem do Europy.

Podróże to nasza pasja

Napisz do nas
Facebook
YouTube