348 dzień wyprawy
Często będąc bardzo długo poza domem i Polską brakuje człowiekowi „swojskich” smaków. Oczywiście staramy się radzić z tym jak umiemy. Często nawet wychodzi to nam całkiem dobrze. Przyrządzamy różne potrawy o swojskim smaku i charakterze. Jednak z pieczeniem chleba w drodze, a dokładniej w Meksyku udało nam się dojść prawie do perfekcji…
Zrobiliśmy zakwas na żytniej mące. A ostatnio udało się go zmodyfikować i stosujemy meksykańską mąkę „integral”. Do pieczenia dodaję też trochę drożdży instant. Daje to pewność że chleb wyrośnie i skraca jego przygotowanie. Nie ma to jak śniadanie czy kolacja z normalnym pieczywem 😉
10.02.2024
——————————