633. Dzień z Alusiem

633 dzień wyprawy

Ktoś musiał jechać po zmywarkę do Ameryki. A ktoś musiał zostać z psem. Zrobiliśmy sobie dziś pół wolny dzień, ja piszę pracę pilnując Alusia a Krzysiek wycina dziurę w szafce kuchennej na zmywarkę. Lodówka pełna, kawa jest, słońce świeci. Czego chcieć więcej?

Nie można powiedzieć. Pies wydoroślał i jest coraz bardziej ogarnięty. Już nie domaga się cały czas zabawy i zainteresowania.

Można więc nawet się trochę zdrzemnąć…

Wspólna drzemka….

21.11.2024

——————————-