Kolumbia – Dzień 765

Mam jakieś wrażenie, że siedzę w tej Kolumbii i nie widzę sensu tego siedzenia tu… 😉 Znaczy sie jest wszystko dobrze, ale sytuacja w ostatnich dniach nastawiła mnie na oczekiwanie na dalszą podróż, a raczej na zmian miejsca pobytu. Z kilkanaście dni chcemy opuścić nasze spokojne mieszkanie i pojechać do Kartageny. No i w związku z tym chyba całe to zamieszanie mentalne… 😉

żona ćwiczy co rano.. widać efekty. Nie ma to tamto.

Dzień siedemset sześćdziesiąty piąty – 27.10.2020

———————-