Kolumbia – Dzień 727

Hura!!! hura, hura, dziś pierwszy dzień legalnie na plaży, z kąpaniem się w Morzu Karaibskim i innymi przyjemnościami (czytaj kąpiele słoneczne…) W każdym razie wygląda to tak, żeby każdy mógł cię śledzić i kontrolować musisz zarejestrować się w aplikacji, lub na stronie – Miasta Santa Marta. Wybierasz na którą plażę idziesz, dostajesz potwierdzenie, czterocyfrowy numer identyfikacyjny. Zmierzasz do plaży, czekasz około 15 minut w kolejce do wejścia. Tam sprawdzają, czy jesteś w systemie ze swoim nr rejestracji plażowej… Mierzą temperaturę, jest też żel antybakteryjny do dezynfekcji, po czym wchodzisz na plażę…

Ludziska różnie, jedni w maskach, drudzy bez. Możesz z 35 tysięcy Peso wynająć czteroosobowy pseudo namiot, aby mieć cień. Ale nie musisz. 🙂

Za 5 tysięcy możesz mieć jedno krzesełko plastikowe w strefie dalszej od plaży, ale za to w cieniu palm..

Nam spadł kamień z serca, bo rozważaliśmy (dwa dni!!!) decyzję o wielkiej zmianie w naszej podróży i chcieliśmy przeprawić się na kontynent europejski… Ale dziś rano właśnie, największy mój autorytet, na moje nieco manipulacyjne pytanie „czy za 8 tysięcy złotych mogę sprzedać swoje marzenia” odpowiedział – „No.. osiem tysięcy to trochę mało”. Też tak sądzę, wiec przesądzone… Zostajemy w Kolumbii cali szczęśliwi i czekamy, co będzie dalej, wierząc, że będzie można kontynuować podróż w kierunku USA… czy Alaski…

Ahoj… przygodo… A póki co relaks na plaż,y a po południu znowu robota….

Dzień siedemset dwudziesty siódmy – 19.09.2020

———————————–