Kolumbia – Dzień 737

Ostatnio chyba zmieniliśmy nieco dietę. Robimy więcej mącznych potraw, a najpopularniejsze są naleśniki… I na dodatek dzisiaj naleśniki są z patagońskim dżemem własnej roboty. Tak długo zachował nam się w czeluściach szafek Defendera jeden słoiczek tego przysmaku. To prezent od jednego z naszych przyjaciół misjonarzy z Argentyny – Padre Jacka ;). Co prawda bardzo często robimy chleb „pieczony” na patelni tez z mąki, ale naleśniki są równie pyszne…

Poza tymi kuchennymi nowinkami nic właściwie nowego nie słychać. Ciągle większość czasu przesiadujemy w domu. Często wychodzimy tylko na taras. Pogoda jakby zrobiła się wilgotniejsza. Ale to pewnie przez ten sezon burz i ogromnych deszczy. Poza tym wszystko po staremu 😉

Dzień siedemset trzydziesty siódmy – 29.09.2020

———————-