Ekwador – Dzień 442

Dzień czterysta czterdziesty drugi – 09.12.2019

Noc na wysokości około 3100 m, była rześka… Wstaliśmy i nieśpiesznie, czyli około 10 godziny, poszliśmy oglądać ruiny Ingapirca. Kompleks Ingapirca, jest jednym z najważniejszych punktów kultury inkaskiej w Ekwadorze. Tak, Inkowie i  tu zaszli. Daleko. Aż do okolic Quito. A my możemy podziwiać elementy pozostałe tej architektury. Pośród kamiennych pozostałości obiektów religijnych, można zobaczyć fragment kamiennej drogi wybudowanej kilkanaście wieków temu…

aaaaa085 aaaaa076 aaaaa074

Jemy obiad z Czechami, których poznaliśmy wczoraj i młodym 19-letnim Niemcem. Poznajemy też Kolumbijczyka z pod Bogoty. Daje nam adres do siebie. Liczymy na to, że uda nam się u niego zostawić Defendera pod koniec stycznia, na nasz 3 tygodniowy wypad do Meksyku i na Kubę. Potem ruszamy ponownie w drogę, dojeżdżamy już sporo po południu do Nariz del Diablo, czyli górzystego miejsca, gdzie kiedyś zbudowano kolej, która łączyła Quito z wybrzeżem.… Teraz jest tylko turystyczną atrakcją. Zjeżdżamy na sam dno kanionu, którym kolej jeździ raz dziennie. Rozkładamy się na noc przy górskim strumieniu…

dav
dav

aaaaa002

————————–