Defender wykańczany…

Nieco przekorny tytuł wpisu, ale trochę prawdy w nim jest. Co prawda, to ozdabianie jest bardziej praktyczne niż estetyczne ;).

Kolejna sprawa to to, że treść i zdjęcia z wpisu dotyczą prac, które zrobiliśmy jeszcze pod koniec lata ubiegłego roku… Niestety od tamtego czasu trochę zaniedbaliśmy naszą stronę. Ale nie zaniedbywaliśmy Defendera. Pojechaliśmy nim na przejażdżkę do stolicy wymieniać reduktor na szybszy, sprzęgło i ogarnialiśmy kilka innych tematów. Niestety w drodze powrotnej mieliśmy małą przygodę, która unieruchomiła nasz pojazd na kolejne kilkanaście tygodni… Ale o tym będzie w kolejnym wpisie. A teraz trochę wspomnień 🙂

imag1758Żeby nie było, że my tak tylko ciągle pracujemy… Jest też czas na chwilę relaksu, zadumy i pracy koncepcyjnej …

imag3070A po kawce, herbatce i innych napojach bierzemy się do pracy… To znaczy ja nadzoruję postępy prac żony 😉 Bo jakoś tak jest, że nie mogę się skupić na swojej robocie kiedy jesteśmy tam we dwoje… Taka pomocna i kompetentna żona to prawdziwy skarb !

imag1767To jest ten etap prac, że gdzie się nie obejrzę ciągle jest coś do zrobienia. Cały czas wyskakują różne małe i większe „problemiki”. A to urwana śrubka, a to konieczność dorobienia uszczelki, a to znowu uszczelnienie nadwozia itp. Czas ucieka nieubłaganie i dnia jest wciąż za mało na to wszystko.

imag3059

imag3074Do tych elementów nadwozia zabierałem się już ponad pół roku… Materiał na nie też czekał już grzecznie w kącie garażu od kilku miesięcy.

Ale jest takie powiedzenie, że jak mężczyzna powie, że coś zrobi, to zrobi i nie maco mu co pół roku o tym przypominać…

Wreszcie nadszedł czas na pracę twórczą. Nie wymyślałem tu jakiejś nowości, podpatrzyłem temat w necie. Chodzi o progi boczne, drabinkę i tylny zderzak ze stopniem do wchodzenia do wnętrza kabiny. O ile progi poszły mi w miarę łatwo, bo wystarczyło przyspawać do profili wąsy mocujące całość do ramy, to z tyłem myło już trochę zabawy. jednak po kilku godzinach, okupionych jak się potem okazało naświetleniem oczu, udało się całość „wyrzeźbić”

bez-nazwy
Przymiarka na aucie
Początki koncepcji tylnego zderzaka...
Początki koncepcji tylnego zderzaka…
Piaskowanie u "specjalisty"
Piaskowanie u „specjalisty”
Wszystkie elementy rzed malowaniem
Wszystkie elementy przed malowaniem

Potem jeszcze kilka dni oczekiwania i można montować całość. Niestety w ferworze walki nie udało się cyknąć fotki, ale można podziwiać efekty w pierwszym zdjęciu 😉

Kiedy już poskładaliśmy przód auta w całość i można było wyjechać nim, przyszła kolej na wizytę u zaprzyjaźnionego fachowca od szyb. Wymieniamy sparciałą uszczelkę przedniej szyby.

imag3126

Całe szczęście pod nią nie ma śladów korozji
Całe szczęście pod nią nie ma śladów korozji

imag3143

Wreszcie usunęliśmy przyczynę przeciekania wody
Wreszcie usunęliśmy przyczynę przeciekania wody

To tyle na pierwszy raz po dłuższej przerwie. Kolejne wkrótce 🙂