Dzień osiemdziesiąty drugi 14.12.2018
Chciałoby się dużo napisać, ale naprawdę niewiele się dzieje. Noga się goi, strupy coraz większe i powoli znika zagrożenie zarażenia rany. Gotujemy dużo, ostatnio nawet zrobiliśmy zakwas z buraków, a dziś gotowaliśmy zupę buraczaną… I tak leci dzień za dniem. Plan jest aby w pierwszy dzień po świętach wyjechać…
Powoli klaruje się także plan, co gotujemy na wigilię… Stanęło na barszczu i pierogach (póki co…)