Kolumbia – Dzień 563

Dzień pięćset sześćdziesiąty trzeci – 08.04.2020

Nasi  znajomymi, którzy prawie 2 tygodnie temu ewakuowali się z Kolumbii, do Polski, nagrali nam na Whatsapp’ie długą wiadomość, ponad 15 minutową, z czego wyłapaliśmy tylko, że siedzą na kwarantannie, zamknięci, ale maja gumki i alkohol. Nooo. Pomyśleliśmy. Jest  dobrze. Co prawda później okazało się ze to gumki do maseczek, a alkohol do dezynfekcji, ale w sumie co tam. My mamy rum i słomki do wody z kokosów. Czyli też nie ma biedy…

Z innych spraw bieżących to po pierwsze nic się nie zmieniło… 😉 A na poważnie, to po za tym że nic się nie zmieniło, dziś zmieniliśmy trochę menu i na obiad był pseudo bigosik, ale całkiem bez mięsa. Tylko kapusta, pomidory i … nie wiem co bo nie gotowałem go! Ale bardzo był dobry. Ja próbowałem łapać ryby, ale dziś nie udało się złowić żadnej. Może jutro będzie więcej szczęścia.

——————————-