373. Urodziny George’a

373 dzień wyprawy

Dzień jak co dzień, jak zwykle napiszę. Choć dziś trochę inaczej. Cay dzień a to budowa, a to rozmowy z gościem co robi blaty w kuchni, a to zakupy. Po południu robimy obiad, Iwona zaprosiła Georga, bo to jego urodziny, a biedak podobno nikogo tu nie ma w Meksyku.

Z George, czyli Jorge to cała długa historia. To wspólnik Iwony, Meksykanin. Niestety nie może jechać do Stanów, bo deportowali go. Podobno na 10 lat ma bana. Czyli zakaz wjazdu do USA. Nie chcemy drążyć, bo to przecież jego sprawy. Niestety jego rodzina jest w USA, bo tam mieszkają od wielu lat, także George sam w Rosarito jest. Ale cóż. Nie każdemu życie się układa tak jak się chce.

Dawaj jeść! Dawaj kotleta….!!!

06.03.2024

——————————————