Dzień szósty – 29.09.2018
Fajnie obudzić się rano w łóżku i mieć pod ręką łazienkę 🙂 Czy oby na pewno chcemy pozbyć się tych luksusów na kolejnych wiele miesięcy wyprawy? Czy dobrze to przemyśleliśmy? I czy jesteśmy świadomi tego co nas czeka…? Takie oto myśli chodzą mi po głowie leżąc pod miękka kołdrą w sobotni leniwy poranek 😉 Dziękujemy Grażynie i Sławkowi za ponowną gościnę i możliwość oczekiwania na zaokrętowanie w komfortowych i rodzinnych warunkach 🙂
Domowe klimaty maja sporo plusów. Jednym z nich jest pyszna drożdżówka ze śliwkami…
W międzyczasie obowiązkowy spacer po okolicy.Jedziemy do Bauhaus w poszukiwaniu nasion bazylii. Chcemy spróbować za oceanem wysiać sobie ją w doniczce w aucie i mieć do pomidorków na śniadania… Przy okazji sprawdzamy alternatywną opcję transportu… Próby lotów na miotle… 🙂
——————————————-