Jeśli napiszę, że cały dzień nic nie robimy, tylko się relaksujemy to nie będzie to do końca zgodne z prawdą. Choć coś w tym jest. Nic nie robimy tylko wypoczywamy przed jutrzejszą wyprawą do Bangkoku. Wiemy, że miasto to powita nas niebywałymn skwarem, hałasem ulicznych aut i motocykli, jazgotem tłumu, przekrzykiwaniami sprzedawców. chcemy jeszcze trochę naładować akumulatory na wyspie, która pozwala nic nie robić, tylko leżeć na plaży, kąpać się w szmaragdowym morzu, razem z rybami, które widać w przeźroczystej wodzie, taka jest czysta.
Obserwujemy małe kraby na plaży. Zwierzątka te wyciągając z piasku potrzebne mikroelementy, toczą malutkie kuleczki. Każda „norka” kraba, jest doskonale widoczna, bo otoczona setką małych kulek z piasku.
Oprócz plażowania można jeszcze skorzystać z przejażdżki na słoniu. Na wyspie jest kilka firm, które się tym zajmują. Są miejsca, gdzie słonie żyją w klatkach za kilka dolców możesz się przejechać, lub nakarmić malucha.