196 dzień wyprawy
Dziś od rana postanowiłem zabrać się za od dawna odkładaną wymianę łożysk w lewym przednim kole Defendera. Ostatnio podczas dojeżdżania do skrzyżowań na luzie słychać było lekkie szumienie. Po wstępnych oględzinach i podnoszeniu każdego z kół wyszło że jedno z nich szumi. Diagnoza zatem jest wydaje się oczywista. Trzeba sprawdzić co tam się dzieje…
Poranek był dosyć pochmurny jednak licząc na brak deszczu zaczęliśmy całą operację ;). Po zdemontowaniu koła, zacisku hamulcowego i piasty, można było zabrać się za wybijanie łożysk i siemeringu. Zawsze na takie okoliczności mamy w zapasie podstawowe części. Tym razem wówczas cały komplet mieliśmy w przepastnych skrzynkach narzędziowych Defendera.


Okazało się że jedna z bieżni łożyska była już całkiem uszkodzona. I to był najwyższy czas na wymianę. Przy okazji okazało się że klocki hamulcowe też można już wymienić. Przejechaliśmy blisko 30.000 km od wyruszenia z Gdyni na statek.

Po południu przyjechała do nas Hedi na pogawędkę i umówiony wczoraj lunch. Spędziliśmy ponad godzinkę na miłej pogawędce…
Przygotowaliśmy zupę z dyni. Nie ma to jak dynia z ogródka..



11.09.2023
—————————-