Dodatkowy zbiornik paliwa

Podczas wypraw w odległe miejsca naszego pięknego globu zdarza się nie mieć w zasięgu „wzroku” stacji benzynowej. Podczas ostatniej wyprawy, pewnego dnia w Argentynie na około 4800 m n.p.m i w odległości kilkuset kilometrów od cywilizacji mieliśmy niemały stres, wlewając ostatnie kilka litrów paliwa z kanistra. Dlatego też przed kolejną wyprawą postanowiliśmy zadbać o większy zasięg naszego pojazdu. Są różne sposoby na to, my postanowiliśmy zamontować dodatkowy zbiornik 45L w tylne prawe nadkole.

Rozwiązanie to poza oczywistą zaletą posiadania większej ilości paliwa, pozwoli odciążyć nasz bagażnik o niebagatelne 50 kg żywej wagi… 😉

Miejsce do jego zamontowania jest w Defenderze idealne. Przestrzeń pomiędzy nadkolem, a ramą jest pusta i wystarczy w to miejsce wpasować wcześniej zakupiony, dedykowany zbiornik. Oczywiście zawsze jest coś co nie za bardzo pasuje. Jednak po kilku przymiarkach, wycięciu kawałka metalowego wlewu i skróceniu łącznika gumowego z zasadniczym zbiornikiem udało się!

Nie należy zapomnieć o podłączeniu odpowietrzenia poprzez odpowiedni trójnik. Zapobiegnie to zasysaniu się zbiornika.

Aby system działał sprawnie i w miarę „automatycznie” wpięliśmy w układ elektryczną pompkę (membramową) niewielkiej wydajności. Na konsoli zaś włącznik, którym można w razie potrzeby przepompować paliwo, które pozostaje w dolnej części dodatkowego zbiornika.

Po takim „zabiegu” zasięg defendera bez tankowania zwiększył się do nieco ponad 1000 km. To już dobry wynik w tej klasie auta. Pozwoli na spokojniejsze pokonywanie dużych odległości. A dodatkową zaletą może być tankowanie w bardziej ekonomicznych krajach, czy rejonach w jakie planujemy pojechać….


———————————————