Kolumbia – Dzień 754

Przed weekendem należy trochę odpocząć, więc zorganizowaliśmy wyjście na plaże. A jak pamiętacie nie jest to takie proste w Kolumbii. Wciąż trzeba sie rejestrować na specjalnej stronie w internecie. Zatem znaleźliśmy wolny termin i około 10 poszliśmy sie trochę ochłodzić…

Jednak droga na plaże to jakieś 10 – 15 minut spaceru, a na ulicy w słońcu piecze straszliwie. Znowu jest jakieś 35 stopni w cieniu. Ale udaje nam sie dotrzeć do plaży i posiedzieć w wodzie z godzinkę. Słońce jak sie potem okazuje mocno nas przypieka i nawet takk krótki czas jest za długi na takie słońce.

po południu drobne prace edytorsko – tekstowo-twórcze. Na razie wszystko przebiega w myśl tego, e jednak będziemy trochę zmuszeni opuścić Kolumbię. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują też, że Kolumbia uruchomiła  prórroga de permanencia  czyli procedury dotyczące przedłużania pozwoleń przebywania w kraju. Na razie póki co dziś się tym nie zajmujemy, ale jutro, skoro zakładka na stronie kolumbijskiej migracji już działa, musimy wysłać wniosek o przedłużenie wizy. wszystko się komplikuje..

naprawa liquadory (blendera kielichowego).

Dzień siedemset pięćdziesiąty czwarty – 16.10.2020

———————