Argentyna – Dzień 133

Dzień sto trzydziesty trzeci 03.02.2019

Niedziela nie może obejść się bez obiadu z biskupem, jest do tego dwóch księży argentyńskich, wiec rozmowy toczą się tylko po hiszpańsku. Dla nas to świetna praktyka, zwłaszcza że misjonarze są dobrze wykształceni i mają w zanadrzu mnóstwo historii, które pozwalają zarówno dobrze się uśmiać, jak i zrozumieć, jak dziwne, trudne i wyboiste ich życie jest tutaj, w Argentynie.

20190203_135509

Jedna z anegdot mówi o tym że trzydzieści lat temu, jak młody ksiądz przyjechał do Argentyny, to sie nadziwić nie mógł, czemu wiekowy ksiądz mówi o tym, że coś jest pod strzechą, a nie pod dachem. Teraz, po tych trzydziestu latach jak jest w Ameryce Południowej i jego jezyk zatrzymał sie ze słownictwem i trendami, rozumie dokładnie, o co chodziło z tą strzechą…