Boliwia – Dzień 252

Dzień dwieście pięćdziesiąty drugi 02.06.2019

Wydostajemy się z Coroico . miasto nie robi na nas dobrego wrażenia…… przejeżdżamy przez Caranavi. Jeszcze gorzej. Ubzdurałam sobie, że skoro to region kawowy, to musze kupić kawę. Szukamy bezskutecznie po mieście.Miasto jest brudne, zaniedbane, jak niestety wiekszość takich miasteczek w Boliwii.

Wyjeżdżamy z Caranavi. Krzyśka rozbolała głowa tak bardzo, ze musieliśmy się zatrzymać i przeczekać. Finalnie zostajemy na noc… tuż za Caranavi.

image005 image003

suszą się liście koki….

image002