Po Kolumbii można spodziewać się wiele, ala nie tego że jest nudna… Ani telewizja ani ulica nie pozwala nudzić się przebywając w tym kraju. Doniesienia z telewizji albo mówią o kolejnych zakażeniach i równocześnie o otwieraniu kolejnych sektorów życia społecznego gospodarki i przywracaniu lotów. Czyli że jest już bezpiecznie pomimo że podają coraz więcej zachorowań, czy już nie maja kasy aby dzielić dla ludzi zamkniętych bez zarobków…?

Na wyposażeniu budynku znalazła się kosz na specjalne odpady związane z wirusem… To nakaz urzędu i służb miejskich. Do kompletu przed mieszkaniem musiała znaleźć się specjalna wycieraczka z sektorami na płyn dezynfekcyjny i wytarcie obuwia !!! Dobrze że chociaż to przyniósł Alvaro, nasz pośrednik jako wyposażenie mieszkania. Jak widać akcja straszenia ludzi wirusem trwa w Kolumbii w najlepsze…
Ale nie ma co, my obserwujemy to z boku… I wychodzi nam że nie trzyma się kupy cała ta tutejsza rzeczywistość. Nawet basen który mamy na dachu oglądamy tylko z daleka. Bo budynek nie przeszedł jeszcze procedur bezpieczeństwa zarządzonych przez tutejszy ratusz…
Dzień siedemset czterdziesty ósmy – 10.10.2020
——————