Wietnam – trzydziesty trzeci dzień wyprawy

Poranek na łodzi. Urokliwie. Jest ciepło. Oczywiście w kabinie, ale i na zewnątrz odrobinę jakby cieplej. Mży. Cudowna pogoda na oglądanie skał i skałek na Zatoce Ha Long. Jemy śniadanie i płyniemy dalej. Przypływamy do nawodnej wioski.

ha long dzień drugi 005

Mieszkańcy żyją z turystów i ewentualnie ze sprzedaży ryb i innych owoców morza. Mieszkają na tratwach, na których jest niewielka konstrukcja sugerująca domostwo. Niewielki, drewniany podest, całość pływa na beczkach plastikowych. Niewielkie łódki pływają pomiędzy większymi, oferując przejażdżki wodne do mniej dostępnych miejsc, gdzie płycizna nie pozwala na dopłynięcie. Na prawie każdej konstrukcji powiewa czerwona flaga z żółtą gwiazdą. Ciekawy sposób, na przeniesienie do innych realiów.

ha long dzień pierwszy 116

Wśród towarzyszy naszego rejsu są różne osobowości. Poznaliśmy młodą Australijkę z krzepkim pięćdziesięciokilkoletnim towarzyszem, trzy urocze Chinki, parę młodych Niemców i kilku Anglików. Można dużo ciekawych rzeczy się dowiedzieć.

ha long dzień pierwszy 114
Jadąc turystycznym szlakiem spotyka się często tych samych ludzi. w Hanoi spotkaliśmy ludzi z dwudniowego rejsu po Mekongu. W Luang Prabang spotkaliśmy Włocha, z którym byliśmy na wycieczce w Złotym Trójkącie w Tajlandii. Wcześniej, czytając blogi nie wydawało nam się możliwe, żeby spotykać te same osoby, przy długich dystansach. Ale tak właśnie jest. Pomimo dużej ilości turystów, zwłaszcza w typowo komercyjnych miejscach, zawsze spotkasz kogoś, kogo już widziałeś na szlaku.

ha long dzień pierwszy 087