Panel solarny w wyprawówce – fanaberia, czy konieczność…?

Podczas podróży zapuszczamy się czasem w dosyć odległe i mało uczęszczane rejony naszego globu. Ciągnie nas do pustych przestrzeni, dzikiej natury i wolności … Marzymy o porankach wśród gór, chcemy obcować z dziką przyrodą, a jednocześnie mała cząstka nas chce zachować choć odrobinę luksusu i korzystać z dobrodziejstw cywilizacji…

Od ponad11 miesięcy jesteśmy w drodze. Myślę, że to wystarczający czas na kilka przemyśleń dotyczących zastosowania nowoczesnej technologii w naszych wyprawówkach. Mam tu na myśli panele solarne, które od dobrych kilku lat są wykorzystywane do dostarczania ekologicznej  energii elektrycznej w różnych dziedzinach naszego życia. Przed wyjazdem na wyprawę do Ameryki Południowej bardzo długo zastawiałem się czy zdecydować się na montaż tego typu źródła energii na naszym Defenderze.

IMG_3115
Argentyna
IMAG6423
Panel na konstrukcji aluminiowej do zmiany kąta ustawienia

Liczne przykłady zastosowania ich na „zwykłych” kamperach pomogły mi w podjęciu tej decyzji. Głównym argumentem przeciw było zdecydowanie mniej miejsca na bagażnikach naszych wyprawówek w porównaniu ze standardowym kamperem. Większość z nas upycha na dachu skrzynie na różnego rodzaju niezbędne „graty” potrzebne podczas tygodni, miesięcy, a czasem lat spędzonych w drodze poza utartymi szlakami.

IMAG6414
Pierwsza przymiarka

 Z szeregu dostępnych na rynku opcji, wybrałem typowy sztywny panel o mocy 100W. Jest to największy z możliwych jaki znalazłem, a który jednocześnie zmieścił się na mojej przedniej skrzyni. Do tego zwykły regulator PWM 20A, przelotka dachowa i kilka metrów kabla uzupełniły zestaw montażowy.

57009082_2032577240379496_3366981036935217152_n

IMAG6408
Okablowanie wewnątrz
IMAG6416
Pierwsza próba podłączenia
IMAG6411
Przelotka dachowa pod konstrukcją bagażnika

 Pomimo pierwotnego planu zastosowania w tym układzie akumulatora żelowego 75 Ah finalnie pozostałem przy standardowym, kwasowym aku 105 Ah. Był to największy jaki zmieścił się obok zasadniczego, rozruchowego akumulatora 95 Ah w skrzynce pod siedzeniem kierowcy.

19756810_1715478738756016_1113325107511254053_n
„Hebel” cztero-pozycyjny akumulatorów
19884455_1715478775422679_4260135394138494311_n
Akumulatory pod siedzeniem kierowcy

Manualny przełącznik cztero-pozycyjny pozwala mi na przełączanie w razie potrzeby pomiędzy akumulatorami, oraz spinanie ich razem w wyjątkowych sytuacjach. Bardziej popularnym rozwiązaniem jest automatyczny separator akumulatorów, stosowany w większości wyprawówek. W moim przypadku zrezygnowałem z tego udogodnienia.

IMAG5003
Deska rozdzielcza części „hotelowej”

 Rzetelne obliczenie bilansu energii elektrycznej jest bardzo ważne do późniejszego prawidłowego i bezstresowego funkcjonowania całego systemu. Muszę się przyznać, że trochę zaniedbałem ten aspekt i kierowałem się intuicją… Usprawiedliwia mnie fakt braku miejsca na dachu na większy panel, oraz przestrzeni na kolejny akumulator i tym samym uzyskania większych zasobów energii. Liczyłem, że w Ameryce teoretyczne 5,6 A jakie generuje zestaw wystarczy na moje skromne potrzeby do zasilenia:

  • lodówki kompresorowej Vaeco,
  • wewnętrznego oświetlenia ledowego,
  • okazjonalnie używanej 1000W przetwornicy na 220V,
  • ogrzewania postojowego Eberspacher,
  • gniazd USB do ładowania baterii sprzętu.

IMAG6701[2]IMAG6599[1]IMAG6703[1]IMAG6975_1

 W praktyce podczas pracy panel generuje w bezchmurny dzień około 3,5A – 4,5A. Do tej pory jedynie kilkukrotnie korzystałem z opcji przełączenia na ładowanie z alternatora podczas jazdy. Z perspektywy wielu miesięcy użytkowania tak skonfigurowanego zestawu jestem bardzo zadowolony z efektów jego pracy. Przy normalnym funkcjonowaniu na „dzikich” kempingach energii nie brakuje. Po kilku godzinach przeważnie słonecznych dni jakie mamy w tym rejonie świata, prosty regulator pokazuje stan akumulatora 14,4V i jego pełne naładowanie. Być może zastosowanie teoretycznie „gorszego” , lecz o większej pojemności 105 Ah kwasowego akumulatora na część „hotelową” ma wpływ na wystarczającą ilość energii. Należy pamiętać o okresowym czyszczeniu powierzchni panelu, ma to spory wpływ na jego wydajność i ilość dostarczanej energii. Dotychczas zdarzyły nam się tylko kilka dni podczas których w czasie jazdy przełączyłem wyłącznik główny, aby doładować drugi akumulator. Zdaję sobie jednak sprawę, że w innych rejonach naszego globu, 100W panel będzie trochę za mały jak na nasze potrzeby. 150W panel i trochę większy akumulator, w moim odczuciu zapewniłby większy komfort użytkowania. Jednak typowa wyprawówka nigdy nie dorówna rozmiarom i możliwościom kamperów, dlatego musimy przyjąć tą niedogodność na klatę…

IMG_1422
Prom na wyspę Chiloe w Chile

 Do weekendowych i kilkutygodniowych wyjazdów to rozwiązanie jest optymalne. Być może w niedalekiej przyszłości wydajność tej technologii poprawi się i będziemy dysponować nowymi możliwościami. A na razie pozostaje nam cieszyć się dobrodziejstwami postępów cywilizacji, które pozwalają nam eksplorować coraz rzadziej spotykane dzikie miejsca naszej planety…

24
Patagonia

 

———————————————-

Ps. Ostatnio przyszła konieczność wymiany zawiasów maski na inny typ…