Dzień trzysta pięćdziesiąty do trzysta siedemdziesiąty siódmy 08.09.2019 – 05.10.2019
Pierwszy tydzień w Polsce minął nam szybko. Zaskakująco szybko. Kilka wizyt u znajomych planowanych jeszcze przed przylotem było super miłych. Fajnie jest się móc spotkać i pogadać jak gdyby się nie wyjeżdżało. To fajne mieć taki krąg wokół siebie. Kolejną sprawą są zaplanowane wizyty u rodziny. Nie można zapominać, że to właśnie dla niej szczególnie zrobiliśmy taki przyjazd na chwilę. Tak więc „zamęczamy” rodzinę swoimi wizytami i objadamy się polskim domowym jedzeniem…
Nie będziemy Was zanudzać za bardzo wpisami z naszego pobytu w Polsce. Przecież i tak widzicie nas osobiście! :). Ale też dalsi znajomi mogą nas spotkać w Polsce. Warto chyba tylko napisać, że wracamy do Limy już 6 października. A do tego czasu mamy zaplanowaną wizytę na Mazowszu u rodziny, oraz kilka wizyt oficjalnych:
- Radio Gdańsk – 21.09.2019r godzina 12
- Jachranka „Przygoda na 4 kołach” – 27 – 28 września
- Wejherowo Festiwal „Wanoga” – 4 października godzina 18.
Wizyta w Radio Gdańsk była jak zwykle bardzo miła, a to za sprawą przemiłej Beaty Szewczyk, której byliśmy gośćmi. Mieliśmy okazję porozmawiać ponownie o Ameryce Południowej. Czy nam to się kiedyś nie znudzi… 😉
Następnie mieliśmy kilka dni wytchnienia przed fantastycznym zlotem w centralnej Polsce.
W Jachrance byliśmy przez dwa dni. W pierwszym opowiadaliśmy o naszej podróży licznie zgromadzonym uczestnikom. W drugim zaś dniu prowadziliśmy warsztaty podróżnicze i omawialiśmy tematy ubezpieczeń, bezpieczeństwa czy zdrowia. W między czasie „złapała” nas na wywiad ekipa z TVN Turbo.
Festiwal Przygody Wanoga jak zwykle był dla nas zastrzykiem energii i możliwością spotkania fascynujących ludzi.
Odwiedziliśmy też Michała, aby podpatrzeć jego projekt budowy wyprawówki na dużej ciężarówce: https://www.facebook.com/Eurocargo4x4/.
Trzymamy kciuki za szybkie ukończenie projektu 🙂
W ostatnim tygodniu robiliśmy zakupy przed wyjazdem. Zwłaszcza trochę części do Defendera… Jedak również trochę Polskich słodyczy ! Wszystko to zapakowaliśmy do dwóch ogromnych toreb, które to zabraliśmy ze sobą do pociągu z Gdyni do Warszawy w sobotni poranek dzień przed wylotem do Limy. Ostatni sobotni wieczór w stolicy upłynął bardzo miło na rozmowach towarzyskich…
——————————–