Argentyna – Dzień 154

Dzień sto pięćdziesiąty czwarty 24.02.2019

Wyjeżdżamy z Lago Puelo. Brzmi to prawie okrutnie, ale nadszedł czas, by się pożegnać. Nie możemy tyle siedzieć u Blanki, zresztą prawdę mówiąc już nas troszeczkę to męczy. Najgorszy jest chyba brak łazienki  tuż obok pokoju, ale jakoś przeżyliśmy 7 dni i było całkiem dobrze. Na pewno pozwoliło nam to dużo nauczyć się hiszpańskiego. Także mamy dziś dzień pożegnań. Najpierw z Blanką i jej wspaniałym psem, a raczej suczką Lalą, potem z Padre Mariuszem, którego optymizm i życiowa pogoda ducha jest po prostu tak zaraźliwa, że pozwala z radością patrzeć w przyszłość.

fbt

Kolejno podjeżdżamy do El Bolson, gdzie spotykamy się na krótkie pożegnanie z Alicią i Sandrą. Mam nadzieję, że moja motywacja do napisania historii ich rodziny przetrwa i będę mogła znaleźć inspirację, a także dowody w moim śledztwie.

dav

Jedziemy w kierunku Bariloche, ale nie dojeżdżamy do miasta, tylko skręcamy w drogę nr 83 i jedziemy przepiękną doliną Valle de El Manso. Cały czas szutrową drogą wzdłuż rzeki Rio Manso, dookoła góry, szumiące strumyki, lasy i piękne widoki.

IMG_3785

IMG_3782 IMG_3777

Dojeżdżamy do końca doliny, robimy parę zdjęć i wracamy z powrotem, bo droga jest tylko w jedną stronę. Kończy się co prawda niewielkim przejściem granicznym z Chile, ale jest to jedynie przejście piesze. Nie przejedziemy.

IMG_3828

Wracamy do drogi nr 40, po czym po parunastu kilometrach skręcamy ponownie na zachód, by zobaczyć przepiękne trzy jeziora. Pierwsze to Huala-Hue, później Lago Steffen i Lago Martin. Jeziora łączą się z rzeką Rio Manson, także cały dzień spędzamy w obrębie pięknych krajobrazów i niezwykłych widoków.

IMG_3795

Zatrzymujemy się nad jeziorem Lago Steffen, wszystko to stanowi teren parku narodowego Nahuel Huapi, także nie można tam nocować, poza wyznaczonymi kampingami. Na nocleg znajdujemy miejsce na punkcie widokowym, ale wcześniej jeszcze robimy makaron z sosem grzybowym. Suszone grzyby dostaliśmy przy pierwszej wizycie u Alicji (Hongos de Pinos).

IMG_3733

Dzień piękny, słoneczny. Nie jest ciepło, ale słonecznie i wietrznie, co pozwala czuć się bardzo komfortowo w bluzie i chuście na szyi.

IMG_3735